środa, 19 czerwca 2013

Męska duma

 No to macie na zachętę moje pierwsze jakiekolwiek yaoi w paringu z EXO. Mam nadzieję, że da się to czytaać. Zapraszam!

 ***
  - Jestem pewien, że tego nie zrobisz. - powiedział Kai
- JA? Zrobię to! - wykrzyknął obrażony Sehun.
- Jaaasne.
- Chcesz się założyć?
- Jasne, skoro taki pewny jesteś. - zaśmiał się Jong In.
Maknae wystawił rękę, którą drugi złapał.
- O Chanyeol! Chodź tu! Przetnij. - krzyknął Sehun.
- Zakładzik widzę? A o co? - wyszczerzył się od ucha do ucha.
- Nie ważne. - odparł maknae. - Przetnij i nie gadaj tyle.
Chanyeol machnął ręką, rozłączając dłonie tej dwójki.
- I tak się dowiem. - zarechotał i odszedł.
- No to zobaczymy kto wygra. Masz 3 dni. - powiedział pewny siebie Kai. - Pamiętaj. Przegrany przed wszystkimi musi wyjawić dziwną ciekawostkę o sobie.
- Wiem. Pamiętam...
***
"Jak ja mam się do tego zabrać.." - myślał Hun. - Ehh.. W co ja się wpakowałem..
- W co się wpakowałeś? - spytał głos za nim.
Chłopak szybko się odwrócił. Ujrzał LuHan'a.
- A nic. Nieważne.. - wymigiwał się.
- Mi nie powiesz? - spojrzał na maknae maślanymi oczami.
- Luu.. No nie mogę no.. Przepraszam cię.
- No cóż. Może mi nie ufasz?
- Hyung.. Ufam ci i to bardzo. Wiesz o tym. Ale tego nie mogę ci powiedzieć. Dowiesz się w swoim czasie. Okej?
- No okej, okej. - powiedział po czym odszedł celowo ocierając się o biodro maknae. Sehun poszedł do swojego pokoju.
"Jak ja mam go niby pocałować?! Gdyby nie Kai to nie wpakowałbym się w to bagno..." - rzucił się na łóżko zrezygnowany. "Lepiej poćwiczę przed lustrem wygadanie mojego największego sekretu..."
Wstał z łóżka.
- Ale zaaaaraaaz...  - zaczął mówić sam do siebie. - Skoro.. Mam wyjawić największy sekret.. To LuHan i tak się dowie o moich uczuciach. - łaził po pokoju w kółko. - Więc co mi szkodzi?
Nagle usłyszał pukanie do drzwi.
- Cześć. Mogę wejść? - w drzwiach pojawiła się blond czupryna Lu.
- Tak hyung. Wejdź.
Wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi.
- No bo wiesz.. Muszę cię o coś spytać.. Rozmawiałem z Kai'em o waszym zakładzie. - zaczął.
- CO?! - wykrzyknął Sehun. - Powiedział ci? Zabiję go.
- No właśnie nie powiedział. Usłyszałem jak rozmawiał z Chanyeol'em. Virus był nieźle podjarany jak to usłyszał. Jak wszedłem do kuchni to zaraz się uciszyli.
- Ehh.. - westchnął maknae.
- Więc.. Czy to ma coś wspólnego ze mną? - spojrzał pytająco.
- Hyung.. Mówiłem ci już. Dowiesz się w swoim czasie..
- To powiedz chociaż czy to ma związek ze mną. - nalegał.
- Tak. To ma związek z tobą. I z pewnością przegram więc będę musiał ponieść karę a wtedy się dowiesz wszystkiego... - spuścił głowę wlepiając wzrok w panele na podłodze.
- Ejj. Hunnie. Uśmiechnij się. - uniósł jego twarz, łapiąc za podbródek.
- Nie mam powodu. - odparł i odwrócił się.
Podszedł do okna.
- Będę się musiał upokorzyć przed całą jedenastką moich hyungów. To nie będzie zbyt przyjemne uczucie Lu..
- Ale co jest? - powiedział blondyn i podszedł do maknae.
- Nie mogę ci powiedzieć chociaż bardzo bym chciał. - odwrócił głowę w stronę LuHan'a.
- Mi możesz powiedzieć wszystko Hunnie. - przybliżył swoją twarz niebezpiecznie blisko.
- Przepraszam ale nie mogę.
- Możesz. Musisz tylko chcieć. - przejechał palcem po policzku Sehun'a. Wspiał się na palce i złożył delikatny pocałunek na jego ustach.
- Hyung.. co ty rob... - nie dokończył ponieważ LuHan zamknął mu usta pocałunkiem. Nie czekając dłużej maknae odwzajemnił pocałunek. Blondyn objął go w pasie i przysunął do siebie. Oderwali się dopiero gdy musieli zaczerpnąć powietrza.
- Co to miało być? - spytał Sehun wpatrując się w twarz niższego.
- Przepraszam cię. Ja nie wiem co mnie opętało. - mówił zmieszany.
- Teraz ci chyba mogę powiedzieć.. Założyłem się z Kaiem o to.. że.. że cię pocałuję.. - chłopak podrapał się po głowie.
- Serio? - spojrzał zdziwiony LuHan.
- Noo.. serio.. A przegrany musi przed wszystkimi ujawnić dziwną rzecz o sobie o której nikt nie wie.
- Mam pomysł. - powiedział Lu. Może udawajmy, że tu się nic nie stało?
- Jak chcesz.. - odparł zrezygnowany Sehun.
***
- Został ci jeden dzieeeeeeeeeeeń. - dręczył go Kai.
- Wiem. Zamknij się. - odburknął.
- No co? Pewność siebie cię opuściła? - naśmiewał się.
- Obyś się nie zdziwił. - wysyczał pod nosem.
-  Coś mówiłeś?
- Nie nic.. - powiedział i opuścił pomieszczenie.
Sehun wchodził po schodach uśmiechając się do siebie. "Jutro się nieźle zdziwisz Kai. Lepiej myśl co o sobie powiedzieć" - pomyślał. Skierował się do pokoju LuHan'a. "Muszę z nim o tym pogadać. " Zapukał. Odpowiedziała mu cisza. Lekko uchylił drzwi i wsadził głowę do środka. Pokój był pusty. Postanowił, że na niego zaczeka. Wszedł do pokoju i usiadł na idealnie zaścielonym łóżku. Niedługo po tym do pokoju wszedł właściciel. Gdy zobaczył siedzącego na łóżku zaczął się drzeć:
- SEHUN! ZŁAŹ Z MOJEGO ŁÓŻKA!
- Spokojnie Lu..
- ZŁAŹ. WIESZ ŻE NIE NAWIDZĘ JAK KTOŚ NA NIM SIADA. - bezskutecznie próbował zepchnąć maknae ze swojego łóżka.
- Już schodzę, już. - zaśmiał się. - Chciałem pogadać.
- O czym? - udawał zaskoczonego.
- Wiesz o czym. Pomożesz mi jutro z tym zakładem?
- No nie wiem.. Muszę się nad tym zastanowić. Co mi zaoferujesz jako zapłatę za pomoc? - spytał LuHan.
- Hmm.. A co chciałbyś dostać?
- Jutro ci odpowiem. Okej?
- Dobra. Ja idę. Dobrze, że jutro Kai przestanie mnie dręczyć. Mam go dość.
***
Maknae przetarł oczy i wstał. Przeciągnął się i ziewnął po czym ruszył w stronę szafki z ubraniami. Założył luźną koszulkę i jeasny. Zszedł na dół do kuchni gdzie siedział Kai.
- No i co? Nie udało się? Smutne. - rechotał.
W tym momencie do kuchni wpadł LuHan.
- Ale co się nie udało? - spytał po czym namiętnie pocałował Sehun'a na oczach Kai'a.
- Musisz mi to wynagrodzić. - wyszeptał mu do ucha.
- Ale.. j-jak to? - pytał Jong In szeroko otwierając oczy.
- Normalnie. Wiesz już co powiesz? - zaśmiał się Sehun.
- Niech to szlag.. - powiedział Kai, trzasnął kubkiem o stół i wyszedł.
- Dziękuję hyung. - uśmiechnął się maknae.
- A jaaa tooo widziałeeem. I słyyyszałeeeem teeeeeż! - cieszył się Chanyeol jak głupi.
- Fajnie. Weź wyjdź czubku.
- Nie mam zamiaru. - szczerzył się. - LuHan zrobił to tylko dlatego, żebyś wygrał. Prawda Sehun? On wcale tego nie chciał.
- Zamknij się Virus. - odburknął maknae.
LuHan podszedł do Hun'a i znów go pocałował.
- Masz coś jeszcze do powiedzenia, Chanyeol? - spytał.
- N-nie.. Lepiej pójdę.
- Już wiem co chcę dostać za pomoc.
- Co takiego?
- Chodź. - LuHan złapał maknae za rękę i pociągnął za sobą na górę do pokoju.
Chodził po pokoju udając, że ogląda różne ozdóbki na meblach.
- O już jestem pewny!
- Więc?
Chłopak odwrócił się w stronę SeHun'a.
- Chcę ciebie. - pokazał palcem na niego oblizując wargę.
- Nie żartuj sobie. - odparł.
- Mówię śmiertelnie poważnie.
Ruszył w stronę maknae. Jednym ruchem rzucił go na łóżko tak, że ten wylądował w pozycji leżącej. Szybko na niego wskoczył i usiadł na nim okrakiem. Przyszpilił jego nadgarstki obok głowy po czym spojrzał mu prosto w oczy.
- Jesteś w stanie mi to dać?
- Należę do ciebie, hyung. Już dawno powienem ci powiedzieć, że cię kocham.
- Na prawdę? - spytał zdziwiony.
- Wiem, że to dziwne, ale to prawda.
- Oj Hunniee.. A wiesz, że ja ciebie też kocham?
Blondyn wpił się w idealne usta partnera. Przytrzymując cały czas jego nadgarstki obsypywał jego szyję pocałunkami, zostawiając na niej kilka soczystych malinek. Biodrami ocierał się o jego krocze co doprowadzało go do szaleństwa. Ubrania zniknęły w mgnieniu oka, rzucone gdzieś w kąt. Ich usta znów zwarły się w długim i namiętnym pocałunku. Sehun nie prosząc o pozwolenie wtargnął do ust starszego i zaczął pieścić ich wnętrze. Skrywane do tej pory pożądanie wzięło górę. LuHan jednym ruchem zerwał bieliznę z Sehun'a. Jego oczom ukazał się już nieźle pobudzony członek przyjaciela. Posłał mu powłóczyste spojrzenie oblizując przy tym usta, a następnie wziął jego penisa  do ust i zaczął intensywnie ssać, a do jego uszu dobiegł przeciągły jęk maknae. Młodszy starał się nie dojść zbyt szybko, lecz LuHan wyraźnie mu to utrudniał.
- LuHan.. Ja zaraz..
- Nie krępuj się. - po chwili poczuł jak jego usta wypełnia słodkawa ciecz.
Oblizał usta i wyprostował się, ale nim zdążył cokolwiek powiedzieć Sehun wpił się brutalnie w jego usta. Maknae mimo wcześniejszego spełnienia nadal miał ochotę na więcej. Wypiął się zachęcając starszego swoim zgrabnym ciałem. Blondyn natychmiast zareagował.  Po chwili wsunął od razu dwa place do jego wnętrza.  Młodszy głośno krzyknął ale LuHan drugą ręką zatknął mu usta. Nie udało mu się jednak powstrzymać okrzyku bólu i rozkoszy, gdy Han wyciągnął palce i wszedł w niego za jednym zamachem, idealnie trafiając w jego prostatę. Sehunowi ciężko było uwierzyć w to jaką przyjemność teraz odczuwał. Masturbowanie kompletnie się do tego nie umywało. Starszy chwycił szczupłe biodra Sehun'a i zaczął powoli poruszać się w jego wnętrzu. Z czasem przyśpieszył tracąc nad sobą kontrolę. Do spełnienia nie trzeba było im wiele, kilka sprawnych, mocnych pchnięć wyniosło ich na wyżyny przyjemności czego potwierdzeniem były dwa donośne, zgrane okrzyki.
- Wiesz Kai.. Chyba jednak to nie było na pokaz. Słychać przecież, że się kochają. DOSŁOWNIE. - wyszczerzył się Chanyeol i głośno zaśmiał.
- SŁYSZĘ. Głuchy nie jestem.. Mogliby być chociaż bardziej dyskretni..
***
Nadszedł wieczór. Wszyscy siedzieli w salonie zwołani przez Happy Virus'a na "ważne" posiedzenie. Kai wyszedł na środek.
- No więc.. Założyłem się z Sehun'em i przegrałem.. - na twarzy maknae wymalował się szeroki uśmiech. - Zgodnie z zakładem muszę się przed wami ośmieszyć.. Wiecie, że lubię tańczyć.. Kiedyś.. trenowałem.. balet... - powiedział po czym spuścił głowę w dół.
- TY I BALET KAI?! - wybuchnął śmiechem Baekhyun.
- Nie no nie wierzę. - zaśmiał się Kris.
- Jong In ale ty tak na serio? - wydusił Chanyeol zwijając się w pół ze śmiechu.
- Tak. Na serio.
- Dobra wystarczy. Nie śmiejcie się z niego. - SeHun wstał i podszedł do Kai'a. Objął go ramieniem.  - Każdy z nas ma lub miał różne zainteresowania. Kai trenował balet? Jego sprawa. Ja uciekałem pół godziny przed pracownikiem SM, który chciał mnie zaprosić na przesłuchanie bo się go wystraszyłem.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Dzięki Hun. - powiedział Jong In i poklepał go po ramieniu.
- Nie ma sprawy hyung. - uśmiechnął się.
LuHan wstał i złapał maknae za rękę. Ich palce splotły się w jedność.
- A my jesteśmy razem. - powiedział blondyn podnosząc ich ręce.
Spojrzeli na nich zdziwieni, a oni niczym się nie przejmując odwrócili się i poszli na górę.
- Kocham cię Hunnie.
- Ja ciebie też Lu.

Annyeong!

Witajcie kochani! No więc postanowiłam zacząć pisać yaoi z EXO! Niedawno dopiero zagłębiłam się w ten zespół ale co tam. Jak się chce to da się radę, no nie? Mój ulubiony paring to HunHan <3 Mam nadzieję, że ktoś bloga będzie czytał  i zdobędę wiernych czytelników. Hwaiting~